Z testamentem w naszym kraju nigdy nie było i nie będzie jak w amerykańskich filmach. Do filmowych, prostych rozwiązań prawnych w kontekście dziedziczenia również nam daleko. Jednak ostatni projekt zmian w kodeksie cywilnym i prawie spadkowym ma wprowadzić małą rewolucję. Po pierwsze zapis windykacyjny – instytucja wprowadzona jakiś czas temu może być dla zapisodawców i zapisobiorców furtką w procesie dziedziczenia, zwłaszcza w sytuacjach skomplikowanych, w sytuacjach wielu dziedziców czy osób niespokrewnionych z autorem testamentu. Po drugie, świeży projekt nowelizacji kodeksu cywilnego i kodeksu postępowania cywilnego w zakresie prawa spadkowego, który kończy z dziedziczeniem długów. Co dają realnie te zmiany spadkobiercom i czy warto korzystać ze spadkowych udogodnień? Warto, ale z rozwagą.

Bez długów przeszłości

Do tej pory spadkobierca otrzymując spadek mógł otrzymać również długi zapisane w testamencie, a cała odpowiedzialność za nie spadała na niego. Ta dość niekomfortowa sytuacja ma ulec obecnie zmianie. Ostatni projekt nowelizacji kodeksu cywilnego pozwoli dziedziczyć długi tylko do wysokości odziedziczonego majątku. Obecnie zatem każdy spadkobierca ma pół roku na to, by podjąć decyzję: dziedziczyć z wprowadzonym dobrodziejstwem inwentarza czy nie dziedziczyć. Przypadek niezłożenia w terminie stosownej deklaracji skutkuje wyborem wariantu przyjęcia spadku. Czyli mówiąc wprost, w większości przypadków oznacza to głównie dziedziczenie długów oraz ich późniejszą spłatę z własnej kieszeni. To pozytywne zmiany, bowiem to tej pory spadkobierca głównie na przyjęciu spadku tracił. Czy zmiany mają sens? Mają, często brak oświadczeń na temat dziedziczenia jedynie do wysokości aktywów spadku powodowany był po prostu brakiem odpowiedniej wiedzy z zakresu prawa, co zrozumiałe, bowiem nie każdy z nas musi posiadać wiedzę w tej dziedzinie. Teraz powinno być łatwiej i taniej, gwarantuje to dobrodziejstwo inwentarza, a co za tym idzie fakultatywny obowiązek składania przez spadkobierców wykazu inwentarza – mówiąc wprost: to pasywa i aktywa spadku, na podstawie których będzie następować spłata ewentualnych długów oraz dziedziczenie. Jednak właśnie w tym miejscu mogą pojawić się oprócz pozytywów też pewne problemy.

Spis a wykaz?

Po pierwsze zmiany widoczne będą w obliczaniu wartości spadku, powodując tym samym problemy zarówno wierzycielom zmarłego, jak i spadkobiercom. W czym rzecz? Za stan majątku, czy też stworzenie spisu inwentarza odpowiada komornik, a to wiąże się z dodatkowymi kosztami, by im zapobiec wprowadzono alternatywę w postaci wspomnianego już wykazu inwentarza. Czym się różni spis od wykazu? Wykaz ma być nieobowiązkowy – w praktyce oznacza to, iż będzie mógł zostać przygotowany przez każdego: spadkobiercę, zapisobiercę, autora testamentu, ale pod nadzorem sądowym bądź notarialnym. Dopiero w przypadku stwierdzenia niedbałości i nierzetelności w wykazie będzie uruchomiana procedura tworzenia – już przez osoby kompetentne, głównie komornika sądowego – spisu inwentarza, o co mogą zabiegać wierzyciele spadku, stwierdzając iż prywatny wykaz jest niewystarczający. To istotny problem tych zmian, bowiem wierzyciele spadku mogą żądać spisu w każdej sytuacji, nawet gdy nie ma zastrzeżeń, co do prawidłowo sporządzonego wykazu inwentarza oraz ustaleń spadkobierców. Taka sytuacja przy zmianie przepisów nie powinna mieć miejsca – żądanie spisu powinno pojawiać się jedynie w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości wykazu. Jednak o to, póki co nikt nie zadbał. Pojawia się co prawda postulat mówiący o tym, iż to wierzyciele w takich przypadkach będą pokrywać koszty sporządzenia spisu, jednak widać w tym pewne niedociągnięcia. Nie można w ten sposób traktować wierzycieli, chcących odzyskać należne pieniądze. Sposobem na nieuczciwych spadkobierców mają być zatem sankcje w postaci odpowiedzialności za długi ponad wartość aktywów w przypadku pominięcia w wykazie przedmiotów spadku lub zapisu windykacyjnego. Wydaje się zatem, iż planowana nowelizacja jest przydatna i warto będzie z nowych przepisów oraz dobrodziejstwa inwentarza korzystać. Jedyne, co leży jeszcze w gestii do dopracowania, to raz relacja pomiędzy spisem a wykazem, a dwa to większa aktywność spadkobierców w zakresie dziedziczenia.

Mieszkanie dla syna, kosiarka dla sąsiada

Większą aktywnością spadkobiercy, a określając ściślej zapisobiercy mogą wykazywać już od dwóch lat w przypadku innego udogodnienia w prawie spadkowym, jakim jest zapis windykacyjny polegający na przeznaczeniu w testamencie oznaczonej osobie konkretnego przedmiotu, który zapisobierca nabywa w chwili otwarcia spadku – to likwidacja innej poważnej bariery w prawie spadkowym. Do tej pory nie można było poprzez testament bezpośrednio przekazywać konkretnych rzeczy konkretnym osobom. Od niespełna dwóch lat możemy rozporządzać majątkiem w testamencie wedle uznania i zapisywać przedmioty nie tyle konkretnym osobom, co też osobom niekoniecznie spokrewnionym z nami więzami krwi. Zapis windykacyjny może być sporządzony jednak jedynie w testamencie, który będzie formą aktu notarialnego. To nic innego, jak rozrządzenie testamentowe, za pomocą którego spadkobierca nabywa określony przedmiot zapisu z chwilą otwarcia spadku czyli mówić prościej, w chwili śmierci spadkodawcy. W tej sytuacji jednak należy pamiętać, iż nie wszystko może być przedmiotem takiego zapisu. Zapis windykacyjny dotyczy rzeczy oznaczonych, co do tożsamości, zbywalnych praw majątkowych, czyli przykładowo własności, przedsiębiorstwa – ale zgodnie z jego definicją, gospodarstwa rolnego czy ustanowienia użytkowania lub służebności na rzecz zapisobiorcy. Natomiast należy pamiętać, iż w formie takiego zapisu nie przekażemy środków finansowych.

Instytucja zachowku

Wprowadzenie tego typu udogodnień z pewnością jest korzystne dla autorów testamentu, spadkobierców, ale też głównie przedsiębiorców, którzy w ten sposób mogą przekazać firmę kolejnym pokoleniom. Jednak i tutaj należy pamiętać o możliwych pułapkach i problemach. Zapis windykacyjny jest bowiem traktowany jak darowizna przy obliczaniu zachowku. Wynika z tego niestety fakt, iż w momencie kiedy uprawniona osoba nie może otrzymać należnego mu od spadkobiercy zachowku – może go żądać od osoby, której dotyczy zapis. Zapisobierca jednak może wypłacić sumę jedynie w granicach wzbogacenia się poprzez zapis windykacyjny – w momencie zaś, kiedy sam ma prawo do zachowku, ma również zobowiązania wobec osób trzecich, których zachowek również dotyczy, ale płaci wtedy jedynie to, co ponad jego własny zachowek. O tych niuansach warto pamiętać decydując się na sporządzenie instytucji zapisu windykacyjnego, która na pierwszy rzut oka wydaje się być prosta i eliminująca zawiłe testamenty oraz instytucje zachowku. Prawo do zachowku zawsze będzie dotyczyło małżonków, rodziców czy dzieci pominiętych w testamencie. Warto też wspomnieć, iż zapis windykacyjny wpływa na wysokość zachowku, bowiem dolicza się go do spadku.

Dziedziczenie po polsku

Proces dziedziczenie przeważnie wiąże się z szeregiem problemów, często z brakiem testamentu, brakiem dziedziców, dziedziczeniem ustawowym, zawsze ze sprawą długą i wielokrotnie skomplikowaną procedurą sądową. Obecnie wprowadzone i planowane przepisy faktycznie mogą powodować małą prawną rewolucję. Po pierwsze możemy uniknąć dziedziczenia długów, co w naszym kraju było raczej powszechne. Jednak korzystając z dobrodziejstwa inwentarza, wierzycielom z kolei może być trudniej odzyskać należne pieniądze, co powoduje, iż proponowane zmiany niekoniecznie są sprawiedliwe i korzystne dla wszystkich.  Po drugie poprzez instytucję zapisu windykacyjnego skraca się nieco droga zapisobiorcy do majątku spadkodawcy. Ten zaś, z kolei może precyzyjnie rozdysponować swój majątek i zadecydować co dla kogo, a nie jedynie określić udział danych osób w spadku. W każdej jednak sytuacji – pamiętajmy o czyhających pułapkach i tworząc testament, zapis windykacyjny czy wykaz inwentarza – o naszych spadkobiercach, a także wierzycielach.